piątek, 22 maja 2015

Mentalność niewolnika

   "Dobrze by było, gdyby Włodzimierz Cimoszewicz nie czerpał swojej wiedzy z „Gazety Wyborczej”. Moi koledzy powinni pozbyć się mentalności niewolnika". Kto wypowiedział dziś te słowa? Ano Leszek Miller. I to dzisiaj. Co prawda był to komentarz do utyskiwań Cimoszewicza na SLD i w stosunku do samego Millera, ale wiele mówi o kondycji polskiego "salonu". Władzę niemal bezwzględną piastuje w nim Michnik, którego kłamstwa i insynuacje mają jak widać wielką siłę sprawczą. Co napisze populistyczny redaktor - salonowe lwy, szakale i hieny powtarzają za nim. Bo jak nie powtórzą, to skończeni są na salonie! Stary komuszek Miller ma to już jednak w dupie. Co mu zależy zresztą? Został przez salon wykopany, gdy postawił na piękną panią Ogórek i nie uległ sztorcowaniu naczelnego "GWiazdy Śmierci", by poprzeć człowieka pod żyrandolem. Istnieje jedynie słuszna linia, poglądy i sposób na życie - zna je tylko genialny, w jego własnym mniemaniu - Michnik.
   Michnik, mąż opatrznościowy PRL bis, zwanego dla zmyłki III RP. Idol lemingów, stróż salonu politycznego, architekt systemu, propagandysta niewolący umysły. Człowiek, który obraża elektorat Kukiza, nazywając ich gówniarzami. Wielki zwolennik przyzwoitości, a pod tą maską największy hejter w kraju. Prawdziwy, chory na wściekliznę wilk odziany w owczą skórę. Postać mająca w nosie wszelkie zasady, poza jego własnymi, wątpliwymi moralnie. Wróg pluralizmu, wolności, patriotycznych postaw - kawaler Orderu Orła Białego (sic!), co znamienne, przyznanego mu przez Komorowskiego. Taki jest ten facet, w roku 2015. Taki był przez ostatnie ćwierćwiecze. Taki był jeszcze wcześniej. Opozycyjna legenda tego gościa śmierdzi na kilometr. Porządny człowiek nie chlałby wódki z generałem.
   Rzygam panem, panie Michnik. Tak jak i innymi usłużnymi systemowi dziennikarzynami. Panem Żakowskim także. I Lisem. I Olejnikową. Kraśkami, Hadlami i całą resztą tego podejrzanego towarzystwa kręcącego się po salonie. Zatruliście umysły Narodowi. Prowadzicie prawdziwą kampanię wymierzoną w nasz kraj. Robicie ludziom wodę z mózgu. Wyśmiewacie rodaków mających inne poglądy. Szydzicie, gdy dziesiątki tysięcy ludzi manifestują niepodległość. Nazywacie to faszyzmem. Wiecie, jak skończylibyście podczas okupacji? Z kulą w łbie. Jako zdrajcy. Kpicie ze zmęczonych mas harujących za 800 zł na rękę. Każecie wyjeżdżać za granicę, za chlebem. I Naród wyjeżdża, tak jak podczas zaborów. Bo jesteście zaborem. Zabraliście nam Ojczyznę, wykiwaliście nas. Wy i wasi mocodawcy, obojętnie na czynie skinienie jesteście gotowi kłamać i gnoić Naród. Zniewoliliście ten kraj, zagarnęliście jak nowotwór, który atakuje organizm.
   Gdy "upadała komuna", szedłem właśnie do liceum. Był to czas, w którym cieszyliśmy się. Byliśmy pełni nadziei. Już nie trzeba było nosić chleba strajkującym stoczniowcom, podawać przez płot. Nie trzeba było uciekać przed zomowcami, tak jak i mi się zdarzyło - miałem jednak pecha, bo mnie dopadli i spałowali. Choć miałem jedynie 12 lat. Myśleliśmy, że wygraliśmy na loterii. Po szkole braliśmy sprawy w swoje ręce, handlowaliśmy skarpetami na ryneczku. Ale warto było, wolność przecież! Zachłysnęliśmy się ją i przegapiliśmy moment, w którym uprowadziliście nam Polskę. Dobrze kłamaliście, a my w to wierzyliśmy. Prowadziliśmy swe małe biznesy rodzinne, aż pewnego dnia przestały się opłacać. A chcieliśmy żyć na naszych warunkach... To zabraliście nam tę możliwość. Wmawialiście, by głosować wciąż na ten sam układ. Tę samą grupę. Na początku był ROAD, potem Unia Demokratyczna, Unia Wolności (sic!), potem Platforma cynicznie nazwana Obywatelską. Ta sama ekipa, poddana kilka razy rebrandingowi. I cały czas wspomagana przez tych samych, usłużnych pudelków dziennikarskich. Dziennikarz powinien być bezstronny? Tak, ale u nas nie musi. Podobnie jak w Rosji, czy na Białorusi. Choć mam wątpliwości, gdzie IV władza jest obiektywniejsza... 
   Urabialiście nas bez skrupułów. Nawet i mnie w pewnym momencie, pomyślałem, że przecież wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale wówczas przestałem oglądać telewizję i czytać opiniotwórcze dzienniki oraz tygodniki. Otworzyłem oczy i zacząłem się przyglądać uważnie temu, co wokół mnie się dzieje. Zacząłem używać samodzielnie mózgu. To było jak kubeł lodowatej wody na łeb. Stwierdziłem, że naprawdę nie jest różowo. A potem zacząłem porównywać swe obserwacje i wnioski z tym, co piszecie i o czym mówicie. W życiu nie myślałem, że istnieje taki dysonans! Zapytacie mnie w czym? Nie. Sami musicie do tego dojść, bo inaczej nie uwierzycie na słowo. Obojętnie jak wielu argumentów bym nie przytoczył. Do tego trzeba dojrzeć samemu. Wyłączcie telewizory, wymówcie prenumeratę "GWiazdy Śmierci", "Newsshita" i innych bzdur. Porozmawiajcie z sąsiadami. Z ludźmi w sklepie. Z tymi w parku, pilnujących swe dzieci na placach zabaw, z tymi wszystkimi rodakami mijanymi codziennie na ulicy.
   Rzeczywistość jest zupełnie inna. Sprzedano wam widok ze wzgórza, z pozycji salonu. Przystawiono wam lufy do potylicy, zostaliście zakładnikami mediów i salonu, tego Evil Empire! Straszą was, manipulują, wciskają kit - po to by władać wami, jak zombies. Czy jesteście już niewolnikami? Czy zniewolili i was mentalnie?
   Obudźcie się z tego koszmaru! Każdy człowiek rodzi się wolnym! Wyzwólcie się z tego Matrixa - nie obiecuję wam nic poza prawdą. Przestańcie tańczyć tak, jak wam zagrają i pędzić z uśmiechem na ustach ku przepaści. Zrzućcie kajdany, którymi was skrępowano i odbierzcie swój kraj systemowi, dla którego jesteście tylko bateryjkami. Oni żerują na was i waszej naiwności. Musimy odbudować nas kraj, czas by sprawy wróciły na właściwe tory. Nie będzie łatwo, ale będzie warto! Udało się Węgrom zawrócić znad przepaści, uda się i nam! Wszystko można, trzeba tylko odwagi, której tak bardzo wam życzę w tej chwili, w ostatnim dniu kampanii.

1 komentarz:

  1. Obudziłam się kilka lat temu.Ludzie obok mnie śpią.Nie chcą się obudzić.Wiem i czuję co napisałeś.Pamiętam ten zachwyt ,,wolnością. "Oszukali nas i przeszli z tym do porządku dziennego..Zrobili niewyobrażalną krzywdę.Jebać kurwy siekierami.

    OdpowiedzUsuń