wtorek, 12 maja 2015

Gra o Tron: Epilog.

   Stało się to, co nie śniło się najstarszym, upierdliwym dziadom polskiej sceny autorytetów amoralnych. Ale psy szczekają, karawana jedzie dalej. Duda utarł nosa rezydentowi Pałacu Namiestnikowskiego, bezczelnie forowanemu w przedwyborczych sondażach. Na spin doktorów imć hrabiego padł blady strach. Przegrana w pierwszej turze stała się faktem. Czy naród - urabiany niestrudzenie przez funkcjonariuszy frontu ideologicznego pracujących w rozlicznych redakcjach telewizyjnych, prasowych i radiowych - oszalał? Przecież żyje się lepiej, jesteśmy zieloną wyspą, mamy takie nowoczesne społeczeństwo pragnące zgody...
   Otóż jest inaczej. Sielankowe wizje roztaczane przez propagandę rządową nijak mają się do świata rzeczywistego, oglądanego na żywo bez pomocy różowych okularów. Ludzie naprawdę nie są tak głupi, za jakich mają ich pan Lis, pani Olejnik, czy inne medialne łobuzy. Czasy, gdy pan Urban co wtorek urzekał miliony widzów na swych konferencjach prasowych, dawno już minęły. Pojawił się internet, a w nim niezależne portale. Pojawiło się youtube, gdzie każdy może wrzucić filmik z dowożonymi na meetingi Komorowskiego urzędnikami i relację z konferencji odbywającej się na placu nieistniejącej autostrady. Ludzie doskonale widzą całą tę sztuczną fasadę, ten nieprawdopodobny pic, którym szafuje zupełnie bezrefleksyjnie władza. Ludzie słyszą tę całą mowę nienawiści urzędującego prezydenta i wyciągają wnioski; pytają o jakiej zgodzie tak bredzi? Dlaczego pogardza niepełnosprawnymi zadającymi pytania? Czemu ma w nosie innych kandydatów i nie bierze udziału w żadnych dyskusjach? Może nie ma nic do powiedzenia? Przynajmniej sensownego i wprost; poważny człowiek przecież rozmawia, udziela odpowiedzi, a nie ma w dupie obywateli i czyta z kartki jakieś androny.
   Kompromitacje najwyższego urzędnika państwowego mnożą się niczym bakterie w chorym organizmie. A, że ten organizm - Polska - jest chory, nie podlega większej dyskusji. Ze zdrowego państwa nie uciekaliby jego mieszkańcy. A Komorowski tu wejdzie na krzesło, tam pomyli nazwę miejscowości, gdzie indziej wykaże się nieznajomością konstytucji (i zarzuci to swoim adwersarzom - sic!). W Dniu Żołnierzy Wyklętych publicznie ich znieważy, głupoty wygaduje na lewo i prawo. Niekiedy wydaje się nawet, że jego urzędnicy nie wiedzą za bardzo jak zaświecić oczami, by zbilansować nieco kolejne skandale. Tak to jednak już jest, ze słoma z butów prędzej, czy później zaczyna wychodzić.
   Nie odniósł się do możliwych związków z WSI, nie wytłumaczył z zagadkowej pożyczki - a powinien. To nie są prywatne sprawy prezydenta. To są ważne pytania na które muszą paść odpowiedzi. Skoro zdecydował się zostać osobą publiczną, musi tłumaczyć się obywatelem. To obowiązek! Nixon wykatapultowany został ze swojego fotela po tym jak wypłynęła afera Watergate, choć prezydent USA to przecież najpotężniejszy człowiek na planecie. Komorowski, nawet gdyby zostały podjęte działania wyjaśniające różne ciemne sprawy, niechybnie fotel utrzymałby. To może świadczyć właśnie o niedojrzałości naszej demokracji, a nie - jak chcieliby medialni baronowie pokroju Michnika - młodzież oddająca głosy na Kukiza czy Korwina. To jest właśnie rak trawiący nasz nieszczęsny kraj - przekonanie władzy o jej bezkarności.
   A Naród wszystko widzi i nie zapomni. Nie będzie drugiej "grubej kreski". Ludzie są coraz bardziej zniesmaczeni i rozeźleni. Napięcie rośnie z każdym rokiem, kiedyś wybuchnie. Pewnego dnia ktoś skrzesze iskrę, która doprowadzi do gwałtownego pożaru, w którym spłonie cały magdalenkowy ład. Nastanie zapowiadany przez rozmaitych wieszczów polskiej sceny politycznej "Dzień Sznura". Oby elita nie podzieliła losu Mussoliniego czy Ceaucescu. Tylko czy w porę się zreflektuje, że nie z nami te numery. Młodzi ludzie, których tak chętnie prof. Czapiński wysłałby za granicę, to zupełnie inne pokolenie. To nie są pełni hipokryzji oportuniści, oni żyją ideami. Są zorganizowani coraz lepiej i otwarci na zmiany. Mają dość zakłamania elit i tego zmurszałego moralnie systemu, który ich dusi i tłamsi. To ludzie, którzy widzieli już niejedno (granice są otwarte). Wykształceni, inteligentni i pełni wigoru. A tych mas przybywa; kolejne roczniki licealistów dostarczają kraju świeżej krwi. Powoli kończy się wasze sobie-państwo. Nadchodzi czas, w którym trzeba będzie w Teatrze Narodowym" wystawić Götterdämmerung, jak w Berlinie, w ostatnich dniach Rzeszy...
   Dość już obietnic bez pokrycia, oraz plugawych kłamstw. To obrzydliwe, gdy prezydent "rżnie głupa", że całe swoje polityczne życie wspierał JOW-y i jest zwolennikiem referendów w życiu publicznym. Kompletne dno moralne i szyty grubymi nićmi kanibalizm polityczny. Dość już czapkowaniu odradzającej się na Ukrainie hydrze faszyzmu. Naprawdę, bardzo ciężko znieść nie reagowanie na pielęgnowanie tradycji zbrodniczej UPA. W imię tysięcy bestialsko zamordowanych przez tę organizację Polaków - biada temu, kto nie zadba o ich pamięć, o tę krew która zrosiła Kresy Rzeczpospolitej. Dość osłabiania pozycji Polski w Europie, jesteśmy dumnym Narodem, który nie zdzierży tłamszenia pod obcasami Angeli Merkel. I nie zaakceptujemy gwiaździstej szmaty Unii zamiast biało-czerwonego sztandaru. Unia trwa kilkanaście lat, Polska - tysiąc. Pudle brukselskie nie mają prawa wpajać nam jak żyć w własnym kraju. Ten serwilizm człowieka pod żyrandolem także zapamiętamy. Dość funkcjonowania doskonale naoliwionej maszynki legislacyjnej: rząd podsyła projekt, sejm uchwala, prezydent podpisuje. Raz, dwa, trzy! A potem wychodzi, ze podwyższono kilkanaście razy podatki, zabrano starcom kilka lat życia, by zasilali finansową piramidę jaką jest ZUS, skradziono w biały dzień pieniądze z OFE... Gdzie wówczas był Ojciec Narodu? Wtedy, gdy trzeba było uchronić te umęczone kobiety i sędziwych mężczyzn?
   Nie, to nie była dobra prezydentura. Bo dobrym przywódcą nie zostaje żaden Dyzma. Kończ waćpan, wstydu oszczędź. Poproś portiera UE - Tuska - by załatwił jakąś ciepłą synekurkę w raju ludzi upadłych, między Brukselą a Strassburgiem. Dość żenady, nie chcemy wstydzić się kolejne pięć lat. Jeszcze jest szansa, ze podźwigniemy Rzeczpospolitą z ruiny. Można naprawić jeszcze wiele, świat dla nas nie kończy się. Potrzeba zmian. Wielkich, poważnych zmian. I poważnych liderów. Zacznijmy od tego, który ma rezydować na Krakowskim Przedmieściu.
   Może Duda nie jest kandydatem idealnym. Ale pozostał jedynym sensownym. Bije praktycznie na każdej płaszczyźnie obecnego prezydenta. Dla niezdecydowanych druga tura będzie jednak stanowiła trudne chwile, bo - dla wielu wyborców - będzie to głosowanie negatywne. Warto wówczas przypomnieć sobie ostatnie, żenujące dość pięciolecie Komorowskiego. Warto pomyśleć, czy znów chcemy się denerwować z powodu podpisywania przez tego pana wszystkich ustaw jak leci. A przecież Balcerowicz już snuje nowy plan dla Polski, według założeń którego wiek emerytalny być może wzrośnie do 70 lat dla obojga płci, likwidację wszystkich możliwych ulg podatkowych (w tym na dzieci) oraz kilka jeszcze innych radykalnych pomysłów. I kto tu tak naprawdę jest radykalny?... Pomyślcie, nim oddacie głos, czy opowiadacie się za zmianami. Urzędujący prezydent to gwarancja zachowania obecnego, zgniłego status quo. Pretendent będzie musiał działać pod dużą presją wyborców, w związku z czym nie pozwoli sobie na marginalizację społeczeństwa. Choćby dlatego, ze gołym okiem widać ciśnienie Narodu. Ten kocioł wrze i może wybuchnąć.
   I na pewno nie będzie tak, jak straszy oszołomstwo po serwisach społecznościowych: przymus spowiedzi, przymus chodzenia na mszę, krzyż w każdym autobusie... To prymitywna sofistyka, głupoty wymyślane przez ludzi niespełna rozumu. To nie Iran, po pierwsze. A jakby zastanowić się bardziej, to raczej urzędujący prezydent chce z Polski uczynić państwo wyznaniowe, decydując się na przyjmowanie do naszego kraju wszelkiej maści emigrantów z Afryki i Azji (wśród których prym wiodą islamiści). Boicie się zagrożenia wszechobecną religijną? Pomyślcie o tych muzułmanach właśnie, którzy zalać mogą Polskę w wyniku niefortunnych decyzji Komorowskiego. Po drugie, nasz kraj był w swej historii bodaj najbardziej tolerancyjnym religijnie krajem Europy. W ostatnich latach też nie widać, by w jakikolwiek sposób prześladowano innowierców, agnostyków, czy ateistów. To całe rozbudzanie strachu przed państwem wyznaniowym, to wszystko kupa mitów i bzdur wtłaczanych do ludzkiej świadomości przez różnych wariatów i manipulatorów medialnych. Po trzecie, zapanowała psychoza, że jeśli wygra Duda, to pozamykają wszystkich. Jeśli już, to powinni tego bać się przestępcy. Uczciwy obywatel może spać spokojnie. Najbardziej te plotki podsycają parlamentarzyści rządzącej koalicji, widocznie czegoś się obawiają...
   Już 24 maja zdecydujemy. Jeszcze jest kilkanaście dni do namysłu dla niezdecydowanych. Wybierzcie ze swoim sumieniem, najlepiej dla Polski.

5 komentarzy:

  1. Teraz tylko Pan Dr Andrzej Duda, aby POleciał na łeb na szyję zdrajca Polski TW Litwin wraz z całą swoją złodziejską ferajną platfusów, a dopiero potem po uwolnieniu Polski z łap Belzebuba wolne demokratyczne wybory, i każdy może wybrać sobie kogo będzie chciał. W przeciwnym wypadku ta banda doprowadzi do wojny domowej, której teraz się tak wszyscy boją. To Dr Andrzej Duda zapewni nam spokój.
    Albo będziemy wszyscy musieli wyjść pod sejm aby tę bandę usunąć siłą, teraz możemy spróbować jeszcze kartką wyborczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. jednak mimo prawdy zawartej w temacie jest jeszcze masa otumanionych Polaków, otumanionych TVN-em i innymi zdradzieckimi mediami....Głupi naród ,który odcina się od historii gdzie w konsekwencji swoich wyborów dostawał kopa w zadek....obudź się Polsko rzec by się chciało....

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgłaszajcie się do Ruchu Kontroli Wyborów. Trzeba przypilnować II tury! I namawiajcie do głosowania kogo się da. Potrzebna jest duża mobilizacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do miejsca -Duda- fajnie sie czytalo. ,,A Naród wszystko widzi i nie zapomni.''. Nie zapomni koalicji Jarka, podjudzania do nienawisci, przekretow, ponizania i zycia w systemie od 25 lat. Coraz lepsze proby wplywu, na poziomie takie.. I jak szybko, przed pierwszym sondazem . Gratulacje panie Arkadiuszu. Oszolom Kukizowy sie klania. Trzeba nam tlumaczyc bo w glowie siano mamy- pewnie dlatego za Pawlem poszlismy..

    OdpowiedzUsuń
  5. http://niezalezna.pl/66965-namawiaja-w-ii-turze-glosowac-na-kukiza-za-prowokacja-stoi-zwolennik-komorowskiego

    OdpowiedzUsuń